Facebook Ciechocinek
Youtube Ciechocinek
Sobota, 20 kwietnia 2024, imieniny obchodzą Agnieszka, Teodor, Czesław
startaktualności / kulturagalerienoclegizakupyogłoszeniawirtualny spacergrykontakt
Aktualności / Kultura

REWIZJA ZWYCZAJNA: Kundelek (cz.1)


REWIZJA ZWYCZAJNA: Kundelek (cz.1) Prezentujemy w zwierciadle nie do końca krzywym pierwszy odcinek internetowej noweli penetrującej w żartobliwy sposób ciechocińskie zdrojowisko.

Dzień jak co dzień. Błąkający się tubylcy po sparaliżowanym komunikacyjnie mieście plus łażący bez celu przyjezdni w mieście tworzą mikroszarość, którą dodatkowo podsyca esencja z kominów. W koło psy ujadają. Swojsko.


W Ciechocinku nie tylko robota się niektórym w rękach pali, ale wszystko to, co się da do pieca wsadzić. Wystarczy wyjść na spacer wzdłuż obwodnicy na wysokości nieistniejącego pola namiotowego, aby bez wysiłku rzucić pawiem. Ptaki te nie tylko w pełni sezonu robią wrażenie.

Widoczek. Oprócz w tle zabytkowych tężni, to po krzakach chowająca się grupka ludzi naszym oczom się jawi. Piją smakołyki o smaku wisienki. Na chodniku stoi taczka. Dalej porzucona miotła i łopata. Pozazdrościć tylko, że to z naszych podatków uczta się dzieje...

Folwark w zasadzie nie wiadomo przez kogo jest rządzony. W XVII wieku jeszcze było wiadomo. Wioska z biegiem czasu nabierała rumieńców. Wyrosła z bagien! Mniej szkody zrobili tutaj potem zaborcy od naszych obecnych rodaków. Tylko kim są nasi rodacy... Przechodzę to tu, to tam i odnoszę wrażenie, że trwa jakaś wojna. Między kim a kim to raczej nie wiadomo. Wiadomo, że giną lokalni mieszkańcy. A z nielokalnymi, czort wie! Niedobitków widać chowających się przez publiczną robotą tu lub ówdzie. Uchylają się od niej nie tylko oni. Nie mogą być co lepsze gorsi.

Osobnik, nazwijmy go Miękkim Lolo, wyłazi pobudzony także blaskiem słońca odbijającym się od wspomnianej wcześniej łopaty. Nie ma co się zagłębiać póki co w jego chwalebny życiorys. Postanawia coś zadziałać! Oddalił się od swojej taczki, tj. miejsca pracy, grubo przed fajrantem. Trafił do pobliskiego sklepu pachnącym rybami. Nabył okolicznościową nalewkę. Wyżłopał za sklepem z artykułami wykończeniowymi. Idąc do instytucji, która go dobrodusznie zatrudnia, natrafił na watachę piesków rubasznych. Jeden kundelek wpadł mu w oko. Zabrał nowego przyjaciela ze sobą. W duszy sobie powtarzał: Czarnej Mambie na pewno się spodoba. Jest biały. W sam raz na prezent bożonarodzeniowy.

Beknął na zdrowie aż wisienką zapachniało na korytarzu zacnej instytucji i chybotliwym krokiem zaczął się wspinać po schodach...

Tadeusz Ściecha


c.d.n. za jakiś tydzień, wstępnie Rewizyjna zwyczajna zakontraktowana jest na 10 części. Komentujcie!

powrót

Poleć treść :
Gadu-Gadu Facebook Nasza Klasa Grono Wykop Digg Google Windows
Noclegi
Booking.com
Ostatnie 10 aktualności
Biznes
Kursy walut
Money.pl - Serwis Finansowy nr 1
NBP 2023-01-24
USD 4,3341 +0,23%
EUR 4,7073 -0,24%
CHF 4,7014 -0,22%
GBP 5,3443 -0,38%
Wspierane przez Money.pl

wypożyczanie komputerów