Aktualności / Kultura
Refleksje po festiwalu
Ofiar w ludziach nie było. Zanosiło się kilkakrotnie, ale jak zwykle spokój nas uratował. Powiedzmy... Duże sorry za problemy z wyświetlaniem czegokolwiek i związane z tym mankamentem zmiany i przesunięcia w programie pierwszego dnia. Mamy nadzieję, że ostatecznie muzyka to wynagrodziła. Teraz będziemy dziękować. Najpierw zespołom - jak dla mnie, czyli mocno subiektywnie i z dużą dozą sympatii, wszyscy na swój sposób pozamiatali i o to chodziło. Obiektywnie nie miałbym nic przeciwko, gdyby kolejne edycje cechował podobnie wyrównany, wysoki poziom wykonania i intensywność - na tym zawsze zależy nam najbardziej.
Odnieśliśmy też nieśmiałe wrażenie, mimo raczej statycznych reakcji, które wreszcie przerodziły się w coś spontanicznego podczas spektakularnego finału, że publiczności też się podobało. Cieszy nas to, bo w końcu po to organizujemy ten fest.
Konstruktywne uwagi, sugestie, komentarze i deklaracje jakiejkolwiek pomocy przy organizacji depry w przyszłym roku oczywiście mile widziane (depresjafestival@gmail.com).
Oczywiście mamy już bojowy pack, dzięki któremu udało się wszystko poprowadzić do szczęśliwego końca. Cała malownicza ekipa figuruje oficjalnie na myspace.com/depresja i niniejszym zbiera jak najbardziej zasłużone wielkie joł. Tradycyjnie również duże dzięki dla Urzędu Miasta, MCKu i wszystkich sponsorów za wsparcie, bez którego w ogóle nie byłoby mowy o imprezie oraz dla patronów medialnych, dzięki którym nasze macki informacyjne sięgają coraz dalej.
To tyle. Do następnego.
Piotr Mirski
Polecamy:
Galeria
Noclegi
Ostatnie 10 aktualności
Biznes